Jako fotoreporter prawie codziennie chodzę i jeżdżę na jakieś wydarzenia. Idąc chodnikiem lub ulicą można zobaczyć tyle pięknych i zabawnych rzeczy, ale jakże codziennych. Cały czas zastanawiam się czy w dzisiejszym pośpiechu jesteśmy w stanie dostrzec te codzienne niezwykłości. Dziś w drodze nad Wisłę a potem na wydarzenia związane z beatyfikacją JPII, cały dzień w ruchu. W oderwaniu od angielskiego ślubu i wydarzeń beatyfikacyjnych zobaczyłem kilka fajnych kadrów.
Kot z zabójczym wzroku i niemierzalnym rudym futrze.
Kicz na każdym kroku w drodze na beatyfikacje oraz stosy oczekujących miejsc na gości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz