środa, 2 lutego 2011

kolejny dzień

Najgorsze co może być to nuda i monotonność, czyli żadnego ruchu w interesie w okolicach Krakowa. Uczniowie na feriach, studenci przy książkach - totalna stagnacja. A do Egiptu się nie poleci, żeby zrobić zdjęcia jak się ludziki upominają o godne zarobki i zmianę władzy. Choć temat bardzo ciekawy do realizacji.
Ja niestety musiałem zadowolić się kolejnym nudnym dniem z kolei. Aby ją zabić wybrałem się tradycyjnie na spacer po mroźnych ulicach Krakowa w poszukiwaniu ciekawych kadrów i jakichkolwiek wydarzeń. Jedynie na co natrafiłem to "demontaż" choinki na Rynku, no ale w końcu już święta dawno się skończyły.








Brak komentarzy: