Każdy z nas wyglądając za okno prze ostatnie kilka dni widział strugi deszczu. Z początku było to coś wyczekiwanego po długich upałach, no ale przedłużające się opady zaczęły budzić strach u osób pamiętających majową powódź.
Obecnie są to jednak opady znacznie krótsze i słabsze, więc takiej wody jak w maju nie możemy się spodziewać. Występują jednak lokalne wystąpienia potoków i rzek, na które mieszkańcy zalanych dzielnic Krakowa spoglądają z niepokojem.
Jednak wszyscy patrzą w niebo i czekają aż w końcu z powrotem za chmur wyjdzie słońce. A szalupy ratunkowe i worki z piaskiem przestaną być komukolwiek jeszcze potrzebne, jak na razie.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć
środa, 28 lipca 2010
Czy to znów wielka woda?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz