Kiedyś szperając w zakamarkach domowej szafy odnalazłem aparat o wdzięcznej nazwie Moskwa 5. Piękny zabytek, aparat mieszkowy z dalmierzem, wykonujący zdjęcia szerokości 60 mm i długości 60 mm lub 90 mm. Wszyscy jak go widza pytają się czy działa i o dziwo - Działa !!! Zakupiłem dla potrzeb testu film czarno-biały i planowałem robić zdjęcia. Ciężko mi to szło, ale w końcu się uwinąłem i wypstrykałem te 12 zdjęć. Wszystko wygląda jak na starej fotografii, tak jak miało wyglądać. Teraz już kolejna klisza (już kolorowa) w aparacie czeka na realizację. A oto co powstało.
Rynek Główny
Kamila w KSAFowym studiu
Poniżej wizyta Oli w Krakowie
Ada na rynku w oświetleniu witryny sklepowej
A na ostatku ja dzięki Markosowi, który w zachwycie zrobił mi to zdjęcie w trakcie oczekiwania na otwarcie oddziału z szpitalu Narutowicza. Dziękuję za zdjęcie ;)
No i na koniec dziękuje Maćkowi za przeskanowanie kliszy, żeby obejrzeć ją w wersji cyfrowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz