Ledwo co powróciłem do Krakowa, a już wyruszyłem na Rynek szukając jakiegoś ciekawego tematu. Trudno było nie zauważyć sceny i przygotowań do sylwestra. Wszyscy przechodząc przez Rynek zatrzymywali się i podziwiali. Nawet przeprowadzono próbę odliczania do północy i nowego roku, niestety tylko próby.
Jutro będzie w rzeczywistości. Jak nie macie co robić to zapraszam na Rynek na największą klubowa imprezę pod gołym niebem. Będzie super zabawa i nawet najostrzejsze mrozy nam nie straszne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz