Po długim okresie przerwy znów wracam do pisania kilku słów na różne ciekawe i mniej ciekawe tematy.
W połowie października przyszło mi brać udział jako fotoreporter w przekazaniu WOPR-owi poduszkowca, który ma poprawić bezpieczeństwo na Wiśle. Zdjęcia nawet udane, ale nie daliśmy rady wyprosić o zdjęcia poduszkowca na tle Wawelu. Powodem był brak pozwolenia dla ratownika pilotującego poduszkowiec od instruktora, pomimo że dziesięć minut wcześniej ratownicy odebrali z rąk prezydenta licencje pilotażu.
Pomijając zaistniałą sytuacje, czekały na zgromadzonych na bulwarach atrakcje. Pokaz wykorzystania poduszkowca do wyławiania poszkodowanego z wody. Obecna na miejscu prasa mogła popływać sobie łódkami WOPRu. Przeznaczono trzy łodzie, z których po pewnym czasie utworzyły się pływające loże prasowe.
Nie wiem jak zdjęcia z nich, ja zostałem na stałym, suchym lądzie skąd można tez było porobić ciekawe zdjęcia. Czasami tylko ktoś wszedł w miarę dobry kadr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz