To kolejka po żywego karpia, którego dostaje się do koszyczka...
To już kolejka do kontenera, w którym dokonuje się koniec karpiego świata, w którego drzwiach co jakiś czas pojawia się pan w rzeźniczym fartuchu...
Tu swą opowieść zakończę, bo został bym napiętnowany przez ekologów i zbanowany przez administratorów za publikację drażliwych treści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz