Dziś rano zaszokowała mnie wiadomość o pożarze drewnianych, zabytkowych domów (willi) przy ul. Zamoyskiego, niedaleko Ronda Matecznego. Budynki pochodziły z ok. 1920 roku z okolic Lanckorony, umiejscowione na wjeździe do Krakowa w okresie międzywojennym w celu ozdoby dawnego uzdrowiska. Po wojnie przeszły pod zarząd komunalny i pełniły rolę mieszkań komunalnych. Od około 10 lat stoją puste i niszczeją. Bo wiszącym na nich banerze można domyślić się że są własnością prywatną.
Jedno jest najdziwniejsze że budynek zaczął się palić z drugiej strony niż baner o sprzedaży i wynajmie terenu pod hotel. Nie zdziwi mnie też jeśli za kilka miesięcy zobaczymy zrytą ziemię i powstający kolejny klockowaty apartamentowiec, w którym nikt nie będzie chciał mieszkać z powodu na lokalizację przy najbardziej ruchliwej arterii miasta oraz na kosmiczne ceny metra kwadratowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz