Tradycyjnie jak przed każdymi świętami w rodzinie ktoś musi się poświęcić i sprawić przysłowiowego Karpia. I jak już pisałem tradycji musiało się stać za dość i także w tym roku pomagałem w oprawie (przygotowaniu) ryby na święta. A praca jest ciężka i hurtowa, ale też można powiedzieć że dla kilku rodzin. zapewne część z was zaraz wykrzyknie toż to barbarzyństwo, ale muszę zapewnić iż rybki przyjechały już zabite. Nam przypadła reszta roboty. Jednak jeśli ktoś czuje się urażony że ktoś zabił rybkę, którą ktoś specjalnie hodował żeby zjeść. To proponuje takiemu ktosiowi przestać jeść cokolwiek, a w szczególności mięso. Z obawy przed organami ścigania i organizacjami broniącymi praw Karpia, zamieszczam tylko jedno najmniej kontrowersyjne zdjęcie (resztę mogę pokazać nieoficjalnie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz