piątek, 11 listopada 2011

Niepodległość

Po dzisiejszym dniu i wydarzeniach w Warszawie zastanawiam się w jakim kraju żyję, czy jest to kraj trzeciego świata, czy cywilizowany, demokratyczny kraj europejski? Zazdroszczę troszkę tym fotoreporterom którzy się tam wybrali i maja świetne zdjęcia. Ja niestety na całe szczęście lub nieszczęście 11 listopada spędziłem w spokojnym Krakowie, w których prócz osobników biegających po uroczystościach z portretem zmarłej pary Prezydenckiej. Ani to atrakcja, ani żadne wydarzenie, bardziej podlega to pod obrazę zmarłych lub leczenie umysłowe. A tak było w Królewskim Krakowie.



 














 A na koniec 43. Lekcja śpiewania, podczas której cały Rynek śpiewa razem.



Brak komentarzy: